niedziela, 9 czerwca 2013

Kosmetyczka

Kiedyś  "przy okazji"  nabyłam dwa moteczki czegoś co trudno nazwać wełną , raczej jest to rodzaj  śliskiego sznureczka.

Trudno mi było wymyslic co z czegoś takiego można zrobić. Ale przyszedł pomysł na kosmetyczkę.
Wyjęłam więc szydełko....
Wydłubałam kosmetyczkę

z zewnętrzna kieszonką

 z podszewką ze znalezionego kawałka materiału


efekt końcowy


No arcydzieło to nie jest ale w torebce parę rzeczy pomieści :) i o to chodziło.
Z pozostałej części materiału powstał mały jasieczek na podusię. Podusia taka mała , połowa wielkości normalnego  jasieczka , do  z jakiejś  wełny owczej  ,niby zdrowotna  ale troche gryząca . To prezent i do spanaia mi się jednak  przydaje :)  Teraz nareszcie ma ubranko.


Udało mi sie zacząć parę innych pomysłów ale o tym innym razem .
Pozdrawiam wszystkie zaglądające tu osoby :)

4 komentarze:

  1. Mała rzecz a cieszy. Świetny pomysł:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda, że cieszy :) To też pomysł na zagospodarowanie nadmiaru kłebuszków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Też mam takie śliskie coś, w kolorze białym. niestety, kosmetyczka byłaby od razu brudna, więc myśle nad tym dalej.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No faktycznie:) Może więc np. jakieś podkładki pod kubeczki.

      Usuń