środa, 7 stycznia 2015

Powrót kocyków

Ponieważ rozdałam kilka "kocyków krzesełkowych"   potrzeba była nagląca . Powstał  kocyk biały ( a raczej lekko ecri ) z resztek bawełny  i jakiejś cieniutkiej nitki  jakiejś nieznanej włóczki.



Prezentuje się na krzesełku całkiem nieźle 

 Tutaj w trakcie suszenia z całym mnóstwem szpilek , ponieważ jak wyczytałam na blogach -podobno bawełna ma taki wymiar jaki osiągnie przy suszeniu


Wzorek prosty choć trochę wymagający uwagi za to delikatny i efektowny . Brzegi francuzem  aby ominąć obrabianie szydełkiem.
Wykorzystałam trzy zalegające resztki w tym 2 moteczki większe i jakiś mały kłębuszek

Obecnie brakuje mi przynajmniej 2 szt. bo zdecydowałam ,że skoro poduszki są takie jasne to wszystkie krzesełka dostaną  takie ubranka ale na razie  najpilniejsze są dla tych które zostały im odebrane :)
Przynajmniej znalazłam sposób na wykorzystanie ogromnej ilości jasnych kłębuszków  !
To przyjemne oderwanie na chwilę od nieszczęsnego granatu dla siostry :)
Każda wymówka jest  jak widać dobra :)