piątek, 5 stycznia 2018

Odkurzam bloga

Kolejny rok rozpoczęty. Stary pożegnany.
Choć moje blogowanie miało sporą przerwę to jednak powracam.

Stary rok  był kolejnym smutnym rokiem.

We wrześniu pożegnałam tym razem Mamę....   Kiedy przez lato  spędzałam czas  na opiekowaniu się nią  robiłam  bawełnianą bluzeczkę . Mama lubiła patrzeć jak druty migają ... Dopytywała co to będzie.
Prawie już  ją skończyłam , zabrakło parę rzędów.. . Dokończyłam ją już później.  Będzie trochę takim wspomnieniem.



Kiedy już prawie czas uleczył rany, po dwóch  miesiącach  odeszła  kolejna mi bardzo bliska osoba - najlepsza przyjaciółka Mamy , totalne zaskoczenie , bo była od Mamy młodsza 10 lat....

Życie..... Jakże jest kruche.

Grudzień upłynął mi w  towarzystwie mojej maszyny do szycia . Fruzia sprawuje się cudownie.
Uszyłam około  12 obrusów , około  przynajmniej 26  poszewek na poduszki na kanapy ,we wszystkich możliwych kolorach,   kilku firanek , w tym jednych ogromnych dla siostry  , lamowanych atłasem , z falbanką  oraz  takie tam inne  szybkie przeróbki typu - podłożyć , skrócić , przeszyć .

Znowu  jednak zaczynam tęsknić za drutami  i pora chyba się za nie zabrać.  Znowu początki będą trochę trudne i nieudane , ale co tam !

Ten rok MUSI być lepszy  !!!


3 komentarze: