wtorek, 11 lipca 2017

Fruzia

Z racji tego , że moje siostrzenice pracują  w pewnym zakładzie produkującym materiały  - już o tym wspominałam - zostaję zasypywana różnymi materiałami.  Do tego jakieś poprawki sukienek , bluzek... ich... moje...  przeróbki ubranek na Stefana...  ooojjjjj.....
Kiedyś posiadałam swoją maszynę Łucznik 466. To była maszyna ! 
Szyłam od dziecka i ojciec widząc to zamiłowanie  kupił mi ją kiedy byłam jeszcze w podstawówce. 
Przez lata szyłam  , szyłam i szyłam : )  A maszyna szyła skórę i firanki bez problemu.  
Po latach  roztrzaskały się  jakieś  węgliki w pedale i nie można było dokupić , a od nowszych maszyn nie pasował pedał...   Długo leżała , aż została wyrzucona .  Dziś tej decyzji bardzo żałuję... No cóż. 
Dostałam więc od koleżanki  również Łucznika , nie ma numeru ale to jakiś kolejny model , również już wiekowy . Niestety , nigdy dobrze nie szyła , ale jakoś współpracowałyśmy.  Ileż ja się zawsze namęczyłam , żeby ją wyregulować.  Ostatnio  to był już koszmar. Siedziałam  nad nią całymi popołudniami , a  nie uszyłam nawet metra prostego ściegu... 
Dość !  
Od dawna przeglądałam internet w poszukiwaniu opinii o maszynach . Te "marketowe"  to też koszmar - przynajmniej z opinii tak wynika. Dzisiejsze Łuczniki czy Singery to tylko nazwa dobrze się kojarząca ,, ale z jakością nie mająca nic wspólnego. Znalazłam  z bardzo dobrą opinia  Janome Juno . Wahałam się tylko między  dwoma modelami  , choć  miałam już  swoja faworytkę.
Udałam się  do firmy , która  jest w moim mieście i prowadzi  sprzedaż maszyn przemysłowych i  również tych domowych.  Bardzo miły Pan  zapytał tylko o mój przedział  finansowy  i opowiedział  szeroko o wszystkich , które posiadał . Jego sugestią również była Janome lub Brother.   Wybrałam Janome , model trochę droższy , ale nie żałuję !!!!!!   
Przedstawiam moją  Fruzię ! 
Teraz wiem co to radość z szycia.  Fruzia jest cudowna.  Przede wszystkim jest mechaniczna . 
Czytając o niej wiele razy padało słowo "intuicyjna"  i jest to słowo,  które  dosłownie  w całości oddaje sens  działania tej maszyny. 
Szycie mnie pochłonęło całkowicie !!!   

5 komentarzy:

  1. Fruzia wygląda wspaniale:) Dużo udanych ściegów
    Ci życzę. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja kupiłam swoją Viktorię przez internet i czasami przepuszcza ale jakoś dajemy radę na razie. Mam też overlock i jestem bardzo zadowolona:) Ale tych materiałów to bardzo zazdroszczę:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie bałam się kupić jakąś nieznaną albo "marketową" maszynę . Z tej jestem bardzo zadowolona jak na razie. Co do materiałów to faktycznie przynoszą takie cudeńka , że aż miło :) Są to tzw próbne partie dosłownie za grosze np. za zł czy 2,50 /mb. A sterta do szycia rośnie w zawrotnym tempie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Samych udanych prac ! Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję i również pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń