Moje zapasy włóczkowe są dość spore, dużo w nich tzw. ”resztek” . Pomysłów niby wiele , ale tak właściwie to …
nie mam pomysłu... Zaczęłam sweterek z
resztek bawełnianych ale jakoś mi nie podoba się…. Zaczęłam
inny tez z bawełny ale po raz
pierwszy spotkałam się z tym , że robótka się skręca… Próbowałam dwa razy
ale znowu ten sam efekt. Poszedł do sprucia. Tym razem wzięłam go na
szydełko. No lepiej ! No ale… ale na drutach z trzech nitek , na szydełku
za grubo.
Sprułam J Zaczęłam znowu z dwóch. Lepiej ! Tyle , że będę go dłubać i dłubać…. Tej bawełny trochę mam , więc może kiedyś dam radę :) Szydełko mi nie obce ale jednak wolę druty :) Niestety tym razem na drutach nie da rady ..
Sprułam J Zaczęłam znowu z dwóch. Lepiej ! Tyle , że będę go dłubać i dłubać…. Tej bawełny trochę mam , więc może kiedyś dam radę :) Szydełko mi nie obce ale jednak wolę druty :) Niestety tym razem na drutach nie da rady ..
I tu doszłam do wniosków !
Miałam postanowienie żeby mieć jedną robótkę , robić , kończyć i zaczynać wtedy następną.
NIE ! NIE! NIE!
Bo kiedy skończyłam
Korala to okazało się , że próbuję
, pruję … i nie mam co robić !
Od teraz będę miała
pozaczynane kilka robótek , wtedy zawsze
można zmienić jak wpadnę się w monotonię
, a w międzyczasie planować i zaczynać
następne !
Strasznie to pokrętne ale to chyba jest wytłumaczenie
dlaczego dziewiarki tak właśnie mają – po kilka robótek na raz ! Zawsze kiedy jedna znudzi można sięgnąć po następną , albo jeszcze inną , natychmiast zacząć nagły pomysł .. albo wrócić do tej pierwszej :)
No nie wiem co Ci powiedzieć z tym skręcaniem się robótki ,może nitki podczas odwijania z motka za bardzo się skręcają .
OdpowiedzUsuńJa zawsze wyciągam nitkę z środka motka i wtedy nitka tak się nie skręca .
No chyba że są kłębuszki to już z kłębka,
ale może przyczyna leży gdzie indziej :-(
Ale ta robótka na szydełku co widać wygląda na bardzo fajny początek ,i może wyjść ciekawie .
W sumie z tymi zaczętymi robótkami to może i racja ,ja też zawsze staram się doprowadzić wszystko do końca ,ale czasem odczuwam znużenie i może wtedy coś innego rozwiązało problem .
Pozdrawiam i czekam na rezultaty końcowe
No pierwszy raz tak mi się zdarzyło, bawełna z kilu cienkich niteczek układa się w moteczku ładnie i prosto , próbowałam i z zewnątrz i ze środka :( niby bawełna powinna sie potem zblokować , ale jakoś miałam obawy . a na szydełku jest raczej ok.
UsuńTen sweterek szydełkowy fajnie się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńA co do robótek to zawsze mam zaczętych co najmniej kilka:) Leżą sobie w koszyku i zabieram się za tą, która mi akurat pasuje bo nie ma co się męczyć tylko przy jednej:)
i o to Basiu chyba chodzi :)))
OdpowiedzUsuńRobótek zawsze mam kilka- czasem któraś zezłości i można zająć się inną. Czasami robię coś i nagle podleci mi inne coś zrobię całe a tamto leży.... Tylko zawsze brakuje a to drutów a to szydełka....
OdpowiedzUsuńNo też mam ten problem :))) Drutów nigdy za mało :))))
Usuń