Minęło sporo czasu od kiedy skończyłam ten sweter. Postanowiłam pozbyć się niebieskiego , którego to koloru nie bardzo lubię, oraz resztek w tym kolorze . Ponieważ nigdy nie robiłam wzorów wrabianych chciałam spróbować. Niczego nie planowałam , taka radosna twórczość własna .... nie liczyłam jakoś oczek , robiłam "na oko".... Wczesną wiosną sweter dobrze już służył , kiedy jeszcze nie było ciepło , a w domu już ogrzewanie był byle jakie . Ponieważ ma w składzie trochę wełny jest cieplutki. Wyszedł całkiem nieźle i się lubimy. Pomimo swojego koloru... : )
Ładnie wyszedł :) Nie mam cierpliwości do wzorów wrabianych. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja też nie mam :) to była tylko taka próba :) chociaż- nawet udana.
UsuńBardzo piekna ta improwizacja. Pasuje do Ciebie ten kolor. Pozdrawiam serdeczznie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje ! To była rzeczywiście szalona improwizacja :)
OdpowiedzUsuńA ja niebieski bardzo lubie, wiec ten sweterek podoba mi sie szalenie. Wrabiani wyszlo swietnie! Brak mi takiego sweterka w szafie.
OdpowiedzUsuńMotylek
Dziękuję bardzo : ) Pomimo nie lubianego koloru bardzo mi pasuje i przydał się wiele razy :)
OdpowiedzUsuń