Minęło znowu sporo czasu . Złamana ręka w nadgarstku powróciła w miarę do sprawności. Mam lekko ograniczone ruchy ale ja i ręka postanowiłyśmy żyć w symbiozie. Udajemy , że jest nam ze sobą dobrze :)
Wszystkie inne sprawy się trochę zabliźniają...
Przez ten czas coś tam powstawało , drobnego, jakieś serwetki , ubranka dla Stefana .
Sporo też szyłam.
Z większych projektów nie powstało nic.... , a te . które były już prawie ukończone pójdą do sprucia.
Ale po kolei...
Zaczynałam od spodni dla Stefana
Potem udało mi się kupić takie malutkie sztruksy , ale były za długie i szerokie , więc z tego co obcięłam uszyłam karczek i szelki.
a tu już z czapeczką na drutach :
spodnie z warkoczami na boku
Takie drobne rzeczy na początek się przydały do rozruszania ręki.
Dziś Walentynki - Stefciu kocham cię baaardzo !
Wszystkie inne sprawy się trochę zabliźniają...
Przez ten czas coś tam powstawało , drobnego, jakieś serwetki , ubranka dla Stefana .
Sporo też szyłam.
Z większych projektów nie powstało nic.... , a te . które były już prawie ukończone pójdą do sprucia.
Ale po kolei...
Zaczynałam od spodni dla Stefana
a później już poszło :) dostał kolejną bluzeczkę (obcinam tylko trochę za długie rękawy ) i zrobiłam mu najpierw spodnie , czapeczka z Pepco
a tu już z czapeczką na drutach :
spodnie z warkoczami na boku
Dziś Walentynki - Stefciu kocham cię baaardzo !