wtorek, 16 grudnia 2014

Czerwona chusteczka

Zostało mi naprawdę sporo czerwonej wełenki  na szpuli.  Był już sweterek  wiec do kompletu tym razem czerwona chusteczka.  Nie jest zbyt duża ani zbyt mała. Można ją  użyć w komplecie ze sweterkiem i będzie robić za golfik a można użyć samą . Tym razem robiłam   we dwie niteczki  . Dobrze sprawdza się do czarnego płaszcza i czapki bo trochę  mnie ... ożywia  :)  Wzór prosty , z głowy , kiedyś robiłam chyba taka różową.

 Sporo miejsca potrzebowała do wysuszenia ale zrobiła to błyskawicznie.


 Tu powyżej  chyba dosyć prawdziwy kolor


Trudno uchwycić tą nasycona czerwień.
Ostatnio zaczęłam granatowy sweterek dla siostry ale  jakoś trudno mi było go zacząć i dobrać rozmiar, prułam kilka razy , a kiedy już zrobiłam cały korpus...zaczęłam od nowa :) no cóż , chyba nie lubię robić dla kogoś :)

wtorek, 2 grudnia 2014

Szyciowo

Natłok zawirowań w moim życiu  zupełnie  odbiera mi siły do dziergania. Nawet jeśli nie mam czasu staram się co dzień  przerobić choćby  kilka  rzędów  bo druty to moja wielka miłość . Nie  dlatego , że czasami wyjdzie coś fajnego i funkcjonalnego ale dlatego , że  dla mnie to ogromy relaks. Jeśli zdarzają mi się takie dni  , że nie ruszam drutów to naprawdę  oznaka  , że coś jest nie tak.  A było takich kilka.  Zmęczenie było tak wielkie , że  odebrało mi nawet chęci .....
Powoli jednak wracam  do rzeczywistości , choć bywa trudna , tym bardziej , że zbliżające się święta też nie wróżą nadmiaru czasu. Samo życie :)
Zostałam trochę zmuszona do użycia maszyny do szycia - wszywanie zamka błyskawicznego do jeansów  nie było błyskawiczne ale zostało pokonane .
W ręce wpadł mi materiał , który dostałam  po mojej nie żyjącej kuzynce . dawniej były takie szlafroki. Teraz są przeważnie misiowate , milutkie i cieplutkie  więc  kto by szył teraz taki szlafrok ?
Na razie  wpadł mi pomysł  na poszewki na malutkie jasieczki. Dwa dla mnie  , dwa dla  córki.









Szyło się bardzo miło :)