piątek, 29 listopada 2013

Brak czasu i Uciekinierka

Ostatnio nie mam zbyt wiele czasu na drucikowanie  za to mam zbyt wiele pomysłów.
Wiele rzeczy pozaczynane , a ile jeszcze w planach !. Chyba każda dziewiarka tak ma . Na pasku bocznym widać wszystko co mam w najbliższych planach . Ciągle coś się "wciska" ! Nie wspomnę tu o szyciu ..... Na to dodałam osobne paski postępu . Wcale nie dlatego żeby świat to zobaczył tylko po prostu zapominam , że coś mam  jeszcze w zaległościach . Może więc to będzie jakaś mobilizacja dla mnie :)
Niestety praca zawodowa górą , a tu jeszcze obowiązki domowe , święta idą ... Czarno to widzę...
Ponieważ na razie nie mam nic nowego do pokazania pokażę kota córki - Helenkę  , która  to dwa dni temu zniknęła i właściwie już straciłyśmy nadzieje , że wróci.
Córka mieszka na piątym piętrze  , właściwie tylko jej pion  to taka nadbudówka bloku czteropiętrowego i za oknem w kuchni jest tylko dach  całego bloku . Koty swobodnie tam mogą biegać i się wylegiwać latem na słoneczku , łapią wtedy ptaki  i przynoszą jej do domu :)))  Właściwie to tylko Zośka , która tam mieszka od początku i  żadne dalsze wędrówki jej nigdy nie kusiły i zawsze wracała. Dwa lata temu był też drugi kot , rudy , młody i on któregoś  dnia  spadł , połamał się bardzo , może uderzył o balkony ? Miał złamane biodra ... Niestety nie przeżył , musiała go uśpić bo bardzo cierpiał.  Znowu wzięła skądś małego kotka - Helenkę. No nie wiem po co jej dwa koty , ale trudno... To w końcu  jej dom...
Tym razem Helenka też spadła ( nie ma możliwości żeby gdzieś tam zeskoczyły ) Było ciemno , córka obszukała wszystko , codziennie rano i wieczorem chodziła tam gdzie na podwórku grasują inne koty , ale jej nie było... Choć ciałka tez nie .  Dzisiaj rano sąsiad ją przyniósł ! Znalazł ja w piwnicy  , schowaną, głodna ...  Ale jest! jest ! jest ! Cała , zdrowa !

poniedziałek, 25 listopada 2013

poniedziałek, 11 listopada 2013

Kocyk III

Oczywiście wykorzystałam jakieś zalegające motki , tym razem moherowe :) 
Powstał kolejny kocyk , ale ten służy mi jako przykrycie podnóżka :)))  Puf długo był niewykorzystany , po przemeblowaniu  tak jakoś nie mógł znaleźć miejsca , aż odkryłam jak jest wygodny dla nóg ! 


 O, proszę jak służy :)

Na razie mam na drutach lekki zastój :)  C oś się robi , ale na razie faza pomysłów i prób. 

wtorek, 5 listopada 2013

Niebieska chusta

Kiedyś kupiłam  okazyjnie na Allegro  3 motki niebieskiej  wełenki. Leżała , bo nie miałam na nią pomysłu , ale latem kiedy córka kupiła sobie niebieska torebkę  olśniło mnie , że taka chustka przyda się do czarnej kurtki i właśnie niebieskiej torebki !  Machnęłam więc nawet dość szybko , choć może wzór nie wyszukany , ale moja historia z chustami nie jest długa więc i na te bardziej wyszukane mam nadzieję przyjdzie czas. Narazie wyszła taka :


 Tutaj powyżej najbardziej bliski kolor.
Wyszła dość spora- tu w czasie blokowania.
Kiedyś moja córka jako dziecko nie miała  zdolności  artystyczno manualnych  i trochę mnie to martwiło , że poza mną   nikt w rodzinie nie ma takich zdolności. Po latach okazało się , że i ona ma do tego zapał i talent.
Taki prezent ostatnio dostałam na imieniny od niej :

Po prostu cudeńko :) 

poniedziałek, 4 listopada 2013

Zielono mi....


Z potrzeby chwili  zrobiłam etui na klucze . Posiadam je , choć nie są moje i  tak dla odróżnienia   zrobiłam im ubranko :) Robota szybka , oczywiście z   posiadanych resztek wełenki. 







Przez chwilę miałam pomocnicę - oto Zosia :)
To jedna z dwóch kotek mojej córki , druga to Helenka , ale ona jest jeszcze młoda .Na razie to taka mała rozrabiaka :)

Zosia ma 5 lat i bardzo ją kochamy :)  Tutaj powstaje etui na telefon dla córki  w tym samym kolorze co etui na klucze jakie ja posiadam do jej mieszkania .

Na zakończenie zdjęcie białego na ludziu, chociaż trochę oddaje formę sweterka.
Pozdrawiam wszystkich zaglądających :)